- Niall to chyba dla Ciebie - powiedział Louis wręczając mi
związaną sznureczkiem kupkę listów.
Wszystkie były jednakowe, w białej,
średniej wielkości kopercie , na której widniała czerwona pieczątka
oznaczająca , że przesyłka pochodzi z zagranicy. Wziąłem listy do ręki i
przyjrzałem im się uważniej . Nie było adresu nadawcy. Jednak na
wszystkich moje dane były wypisane tym samym charakterem pisma co
oznaczało, że pochodzą od jednej osoby. Jedyną rzeczą , która mnie
zdziwiła było to , że pieczątka na każdym liście miała inną datę co
oznacza , że ta osoba pisała listy przez dłuższy czas. Jednak dlaczego
doszły do mnie dopiero teraz ?
Chwyciłem list z najwcześniejszą datą. Wyciągnąłem kartkę , a moim Ooczom ukazały się drobne literki w prostych rzędach.
Chwyciłem list z najwcześniejszą datą. Wyciągnąłem kartkę , a moim Ooczom ukazały się drobne literki w prostych rzędach.
"Drogi Niallu
Ktoś kiedyś powiedział , że najlepszą formą na wyzbycie się
jakiś uczuć jest przelanie ich na papier.
I tak teraz robię. Dlaczego?
Bo być może to pozwoli mi zapomnieć o rzeczach , o których chciałabym
zapomnieć.
Może choć w najmniejszym stopniu mi to pomoże. Dlaczego piszę
to akurat Tobie? Sama nie wiem. Może dlatego, że myślę, że w pewien
sposób jesteśmy podobni. Może dlatego, że czuję z Tobą jakąś więź .
Choć
w sumie to wszystko jest zabawne , przecież ty mnie nawet nie znasz.
Ale co to za różnica. Ty i tak pewnie tego nie przeczytasz. Mój list
zginie między innymi, nieprzeczytanymi od innych fanów. A nawet jeżeli
to czytasz to pewnie nawet nie doszedłeś do tego momentu bo Cię
zanudziłam. Wiesz tak na prawdę to Ci zazdroszczę. Fanów, przyjaciół ,
życia.
Jesteś wielkim szczęściarzem Horan.
To zabawne mówić do Ciebie po
nazwisku. Zupełnie jakbyśmy się znali , zupełnie jakbym pisała do
kolegi. Jesteś moją żywą formą pamiętnika.
Pomyśl jak na mnie działasz -
nie znam Cię , a zamierzam powierzyć Ci wszystko co siedzi w mojej
głowie. Jesteś jedną z nielicznych osób , które tak po prostu wywołują
uśmiech na mojej twarzy. A przecież nawet nic nie robisz. Uśmiechasz się
tylko do kamer, a mimo wszystko wystarczy, że na Ciebie popatrzę , a
mój humor od razu się poprawia. Czasem włączam sobie jedną z Waszych
piosenek i zastanawiam się jaki jest Niall Horan. Nie Niall Horan -
wokalista One Direction, ale Niall Horan - zwykły chłopak z Irlandii.
Chciałabym poznać prawdziwego Ciebie. Zgaduję,że jesteś ciepły, wrażliwy
i opiekuńczy - przynajmniej tyle można wywnioskować ze sposobu w jaki
śpiewasz .
Z głosu można wiele wyciągnąć. To tak samo jak z butami.
Uważam, że charakter człowieka określają buty.No bo na przykład ktoś elegancki i poważny nigdy nie włoży trampek.Dlatego tak lubię buty. Uwielbiam jednego dnia chodzić
w trampkach, kolejnego w oksfordkach , a jeszcze kolejego w balerinach.
Taka zmiana butów doskonale mnie określa. Może to głupie, ale wiem, ze w ten sposób nikt mnie nie rozygryzie.. A o to mi chodzi. W końcu
taka już jestem. Nieprzewidywalna. Nigdy nie wiadomo co strzeli mi do
głowy. Ale to w sobie lubię.
Nie zawsze taka byłam. Pewne wydarzenia zmieniają człowieka. Chciałabym Ci o tym opowiedzieć, ale chyba jeszcze nie jestem na to gotowa. Może kiedyś.
Nie zawsze taka byłam. Pewne wydarzenia zmieniają człowieka. Chciałabym Ci o tym opowiedzieć, ale chyba jeszcze nie jestem na to gotowa. Może kiedyś.
Pamiętaj, że Cię kocham - i nigdy o tym nie zapominaj.
Jesteś szczęściarzem Horan.
Odłożyłem list.
Niby nic specjalnego , ale jednak coś
urzekło mnie w tej dziewczynie. Zastanawiało mnie choćby to co stało się
z nią, że się zmieniła.
O czym miałem dowiedzieć się dopiero za jakiś
czas? Korciło mnie żeby otworzyć kolejny list, ale powiedziałem sobie,
że będę otwierać jeden dziennie. List , który właśnie skończyłem czytać
wysłany został 3 tygodnie temu. Listy wysyłane były co 2-3 dni. Łącznie
miałem 10 listów. Szczerze? Nie mogłem się doczekać przeczytania
kolejnego. Chciałem poznać tą dziewczynę.